Moja sucha skóra robiła mi jakieś szaleństwo tej zimy. Zwariowałbym, gdybym tak bardzo spojrzał na zimne powietrze, a moja twarz wyglądała jak twarz jaszczurki (jeśli widziałeś jedną, wiesz, że mają łuszczącą się skórę). To było żenujące, gdy wychodziłam publicznie.
Chcąc zwalczyć suchość, zaczęłam smarować się ciężkimi rzeczami, ale to trochę zawiodło. Tłuste uczucie i tłusta warstwa były tak samo złe jak suchość. Dodatkowo, nie pomagało to w łuszczeniu się skóry. Czułam też, że marnuję pieniądze na produkt, który nie robił tego, co powinien, ponieważ z pewnością nie nawilżał mnie.
Pewnego dnia weszłam do Sephory w poszukiwaniu czegoś, co uspokoiłoby moją szaloną skórę. Sprzedawca zasugerował nowy krem z „kwasem hialuronowym”. Jasne, czemu nie. Jest na rynku od wieków, więc musi być na coś dobry, prawda? Kupiłam go i w ciągu kilku dni moja skóra znów była miękka! Do czasu zakończenia zimy łuszczenie się skóry prawie całkowicie ustało. Więcej na: fashionspy.pl